☃️ Poród Rodzinny Za I Przeciw

Wiem, zę na to pytanie jeszcze czas, ale lepiej wcześniej niz wcale :). Dzieciate/ci na tym forum: mieliscie poród rodzinny? Jesli tak, to gdzie sie znajdował mąż – przy matce czy obok tych, co odbierali p[oród. Nie dzieciaci/te albo dzieciate w duopaku: Czy planujecie poród rodzinny? I po której stronie “barykady” będzie mąż? A może […] Ciąża Wielu przyszłych rodziców rozważa kwestię obecności ojca przy porodzie. Kobiety często pragną wspólnego przeżywania narodzin, ale obawiają się reakcji partnera. Mężczyźni z kolei mogą czuć lęk przed obserwowaniem bólu ukochanej i własną niemocą podczas porodu rodzinnego. Jeśli i Wam towarzyszą podobne rozterki, przeczytaj, jak rozważyć wszystkie za i przeciw. 5min. czytania Sty 28, 2020 Poród z mężem czy partnerem to coraz częstsza praktyka. Wsparcie osoby bliskiej dla kobiety rodzącej dziecko jest też zalecane w nowych standardach opieki okołoporodowej. Jednak kwestia porodu rodzinnego wciąż może budzić wątpliwości, i to u obojga przyszłych rodziców. Jeśli właśnie tak wygląda sytuacja w Waszym przypadku, warto, abyście jeszcze w czasie ciąży szczerze ze sobą porozmawiali i podjęli wspólną decyzję. Dostępność porodów rodzinnych w Polsce Wspomniane nowe standardy dotyczące porodów, ustalone przez Ministerstwo Zdrowia, wymuszają na szpitalach, aby zapewniały możliwość skorzystania przez rodzącą z opieki osoby bliskiej. W toku wielu badań uznano bowiem, iż porody z udziałem ojca dziecka odgrywają znaczącą rolę w kształtowaniu więzi rodzinnych oraz wzmacniają poczucie bezpieczeństwa u rodzącej kobiety. Jeśli zastanawiacie się nad udziałem przyszłego taty w porodzie, dowiedzcie się, na jakich warunkach odbywa się to w rozważanych przez Was szpitalach. Niektóre z nich oferują możliwość porodu rodzinnego zupełnie bezpłatnie, w innych zaś wiąże się to z pewnymi kosztami. Cenniki są bardzo zróżnicowane, więc najlepiej po prostu zasięgnąć informacji bezpośrednio w danym szpitalu. Poród rodzinny – możliwe zalety Istnieją badania, które dowodzą tego, że poród rodzinny może przynieść wiele korzyści – zarówno dla mamy, jak i dla ojca. Mówi się o tym, że kobieta rodząca ze wsparciem partnera ma silniejsze poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania. Obecny przy niej mężczyzna – jeśli tylko jest odpowiednio do tego przygotowany – może też w istotny sposób jej pomóc. Do zadań ojców w czasie porodu należy często robienie masażu ukochanej i uśmierzanie jej bólu, dodawanie jej otuchy, podawanie napojów. Czynnie uczestniczy on też w rozmowie z personelem medycznym w celu określenia aktualnego i dalszego przebiegu porodu. Pamiętajcie o tym, że lekarze i położne są zobowiązani przekazywać Wam obojgu pełną, szczegółową informację na temat trwającej akcji porodowej. Do nieprzecenionych zalet porodu razem z tatą dziecka należy też to, że od razu po narodzinach maluszka Twój partner ma szansę nawiązać silną więź emocjonalną z maluszkiem. Ojcowie często są pytani o to, czy chcą przeciąć pępowinę – co bywa dla nich niesłychanie wzruszającym i niesamowitym momentem, którym mogą w namacalny sposób zaakcentować swój udział w przebiegu porodu. Bywa też, że personel wręcza najpierw noworodka świeżo upieczonemu tacie, który podaje go po raz pierwszy wymęczonej, ale szczęśliwej mamie. Może się okazać, że będzie to moment wyjątkowej bliskości i intymności dla Was jako całej rodziny – wzbogaconej o nowego członka. Jak mężczyzna może pomóc rodzącej kobiecie? robienie masażu i wspólne wykonywanie ćwiczeń oddechowych przytrzymywanie w trakcie skurczów, jeśli jest konieczna np. zmiana pozycji podawanie picia i przekąsek wspieranie psychiczne, dodawanie otuchy zaprowadzenie do łazienki czy np. na piłkę dla rodzących (szczególnie po znieczuleniu zewnątrzoponowym, gdy poruszanie się jest utrudnione) pośredniczenie w rozmowach między rodzącą partnerką a personelem medycznym ocieranie potu z czoła, podanie ręcznika notowanie częstości skurczów, dopełnianie formalności Poród rodzinny – możliwe wady W przypadku porodów rodzinnych trudno może jest mówić o ich wadach – niemniej z pewnością można powiedzieć, że bywają z nimi związane pewne trudności czy niedogodności. Z pewnością należy je wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji w tej kwestii. Przede wszystkim partnerzy mogą czuć duży dyskomfort z powodu pewnej bezradności mężczyzny w tej sytuacji. Przyszły tata ma bowiem poczucie, że będzie musiał obserwować ból i wysiłek ukochanej, a jednocześnie nie będzie w stanie jej pomóc w takim zakresie, w jakim by chciał. Kobietom też czasem jest szkoda partnerów, że będą zmuszeni cierpieć wraz z nimi. Poród oczami mężczyzny Wiele par martwi się o to, że mężczyzna zmieni postrzeganie swojej ukochanej, co wpłynie na ich poczucie bliskości w sypialni. Trudno jest im się zdecydować na to, aby partner widział kobietę rodzącą – w krwi, pocie, bólu, być może łzach. Jest to aspekt, który stoi na drugim biegunie wyobrażenia o cudzie narodzin i może silnie wpływać na psychikę obojga przyszłych rodziców – nie należy więc go lekceważyć. Zdarza się też tak, że mężczyźni nie okazują się na tyle silni emocjonalnie, by być świadkiem procedur medycznych wykonywanych na ukochanej. Niektórzy z nich mają też fobię związaną np. z zastrzykami – i zdarza im się mdleć podczas narodzin dziecka. Warto pamiętać, że poród dla mężczyzny będzie tak samo wielkim przeżyciem, dlatego nie należy na siłę namawiać partnera, by w nim uczestniczył. Dlatego przed podjęciem decyzji o porodzie rodzinnym porozmawiajcie o tym, czy przyszły tata czuje się na tyle silny i gotowy, by być przy partnerce na sali porodowej. Ważne Pamiętaj, że jeśli nawet Twój partner nie będzie uczestniczył w porodzie, możesz poprosić o pomoc inną osobę bliską. Może to być siostra, mama czy przyjaciółka – zależnie od tego, z którą z nich czujesz się najlepiej. Jeśli chcesz, skorzystaj też z pomocy douli. Jest to osoba specjalnie wyszkolona do opieki nad kobietą rodzącą i do łagodzenia przebiegu porodu. Poród z partnerem czy bez – jak zdecydować? Decyzja na temat porodu rodzinnego to bardzo indywidualna kwestia. Nie ma jednej recepty, która sprawdzi się w przypadku każdego związku. Główna zasada brzmi jednak, że decyzja ta powinna być Wasza wspólna. Postarajcie się szczerze porozmawiać o swoich pragnieniach i odczuciach – po czym dojdźcie do porozumienia. W podjęciu decyzji może też Wam pomóc odpowiednie przygotowanie się do porodu i zdobycie jak najwięcej informacji na temat tego, co dzieje się w poszczególnych jego fazach. Dobrym pomysłem jest pójście do szkoły rodzenia oraz wypełnienie tzw. planu porodu. Osoby, które mają większe wyobrażenie na temat tego, jak przebiega poród, zwykle czują też mniejszy lęk przed tym zdarzeniem. Pamiętajcie jednak, że niezależnie od tego, jaką decyzję wspólnie wypracujecie – ma to być wyłącznie Wasz wybór. Podejdźcie do swoich pragnień i lęków z szacunkiem oraz zrozumieniem – to dobry początek nowej drogi życia z maluszkiem. Konsultacja merytoryczna: DR N. MED. JAKUB RZEPKA Specjalista położnictwa i ginekologii II Klinika Położnictwa i Ginekologii CMKP Szpital Bielański w Warszawie Dołącz do programu i korzystaj z dodatkowych benefitów Pozwól nam wspierać Cię naszą wiedzą i doświadczeniem na poszczególnych etapach rozwoju Twojego maluszka! JADŁOSPISY Pobierz jadłospisy stworzone przez dietetyków. DARMOWE PRÓBKI Odbierz bezpłatne próbki NAN OPTIPRO® Plus 2 HMO. KONKURSY Weź udział w konkursach i wygrywaj nagrody. TESTOWANIA PRODUKTÓW Wypróbuj produkty Nestlé dla niemowląt i małych dzieci. Nie znalazłaś/eś potrzebnych informacji? Wypróbuj naszą wyszukiwarkę Powiązane artykuły
WPHUB. Newsy. Dziś są za, wczoraj byli przeciw. "Hipokryzja i brak spójności" (WIDEO) Dziś są za, wczoraj byli przeciw. "Hipokryzja i brak spójności" (WIDEO) Karolina Rozmus. 24.11.2023 08:57. Agnieszka Ziółkowska, aktywistka i członkini stowarzyszenia "Nasz Bocian" i pierwsza Polka urodzona dzięki metodzie in vitro komentuje to, co
fot. Adobe Stock Dylemat: rodzić razem czy osobno dotyczy wszystkich mężczyzn, których partnerki spodziewają się dziecka. Nie wszyscy mamy tyle szczęścia, że podejmujemy dobrą decyzję. Zdarza się, że presja środowiska lub żony czy – wręcz przeciwnie – nasz strach i obawa powodują, że na sali porodowej czujemy się fatalnie lub na odwrót, żałujemy, że nas na niej nie ma. Co zrobić, by tego uniknąć? Masz wybór Poród rodzinny to zjawisko stosunkowo nowe. A skoro nowe, to także kontrowersyjne – nie został wypracowany na ten temat jeden, obowiązujący pogląd. Wspólne rodzenie było jednym z głównych postulatów akcji „Rodzić po ludzku” zainicjowanej przed kilku laty przez „Gazetę Wyborczą”. Od tego czasu zaczęto na ten temat dyskutować. Wcześniej właściwie nie było o czym. Jeszcze kilkanaście lat temu nie do pomyślenia było otwarcie sal porodowych dla mężczyzn. O przyjściu na świat córki lub syna ojcowie dowiadywali się zwykle od położnej (stojąc pod drzwiami i przestępując z nogi na nogę). To i tak był duży postęp w porównaniu z sytuacją dzisiejszych 50-, 60-latków, których o potomstwie najczęściej powiadamiał telefon do pracy lub domu. Na szczęście czasy się zmieniły. Dziś każdy sam może dokonać wyboru. Niestety czasem nie decydujemy się na poród rodzinny ze względów finansowych. Za osobną salę porodową w wielu szpitalach trzeba bowiem zapłacić. Wbrew obiegowej opinii jednak, rodzenie razem nie ma wyłącznie zwolenników. Argumentów na „tak” jest co prawda więcej, ale wciąż pojawiają się także te na „nie”. Zobaczyć cud Zacznijmy od tych pierwszych. Większość mężczyzn, którzy opisują swoje wrażenia z porodówek, nie potrafi znaleźć słów, którymi mogliby wyrazić swój zachwyt. Padają słowa o magii tej chwili, poczuciu zjednoczenia z partnerką i nowo narodzonym dzieckiem, uczuciu współuczestniczenia w cudzie narodzin. Trudno wszystkie te opinie przytoczyć. Ich wspólnym mianownikiem jest wielkie wzruszenie i szczęście, związane z przyjściem na świat dziecka. Części z nas ten argument wystarcza, żeby podjąć decyzję. Skoro istnieje możliwość uczestnictwa w cudzie, czemu z niej nie skorzystać? Jednak dla tych, których to nie przekonuje, kolejny argument szykują partnerki. Mówią, że potrzebują nas w tych chwilach, że od nikogo nie są w stanie otrzymać takiego wsparcia. Dla mężczyzn, którzy naprawdę kochają, takie słowa są wystarczającą zachętą. „Kocham ją. Jeśli ona twierdzi, że mnie wtedy przy sobie potrzebuje, to ja – właśnie wtedy – chcę być przy niej” – myślą. Psychologowie nie mają wątpliwości, że to dowód dojrzałej miłości, a nie jedynie jej deklaracji, składanej w emocjach. Kolejnym argumentem na „tak”, jaki podają zwolennicy wspólnych porodów, jest wpływ, jaki na mężczyznę-męża-ojca wywiera obserwacja porodu. Facet, który widzi, jak jego żona daje nowe życie, choć częściowo jest w stanie z nią się utożsamić. Bardziej pokochać ją oraz maleństwo, które stało się rzeczywistością. Gra warta świeczki, prawda? Krew, pot i łzy Skoro więc jest tak pięknie, czemu jest tak trudno? Dlaczego tylu mężczyzn rezygnuje z przywileju uczestniczenia w cudzie narodzin? Argumentów na „nie” dostarcza część środowiska lekarskiego. Są lekarze, którzy twierdzą, że o ile kobieta jest przygotowana do porodu nie tylko fizycznie, ale również psychicznie, o tyle dla mężczyzny obcowanie z najjaskrawiej wyeksponowaną fizjologią może być szokiem, którego następstwa nie muszą być pozytywne. Poród, podnoszą, nie jest bowiem spacerkiem po parku, ale ekstremalnym dla kobiety i dziecka przeżyciem. Kobieta cierpi, krzyczy i boi się. Krew, wody płodowe, leją się strumieniami i nic intensywności tego widoku nie łagodzi. Do tego dochodzą komplikacje. Pępowina może owinąć się wokół szyi dziecka, tętno mierzone przez KTG – spaść. Może być nerwowo, może dojść do sytuacji podbramkowej, gdzie życie dziecka i matki będzie zagrożone. Obecność ojca nic nie zmieni. Anegdoty o tym, jak to ojcowie mdleją podczas porodów zamiast przyszłych matek, nie są wyssane z palca. To się naprawdę zdarza! Dochodzi argument nieśmiało dzisiaj wypowiadany przez niektórych seksuologów. Lekarze ci twierdzą, że poród – jeśli rodzącej przygląda się jej partner (seksualny) – odziera kobietę z tego, co jest dla niego atrakcyjne: z tajemniczości, kobiecości i zmysłowości. Seksuolodzy dodają, że są mężczyźni, którzy po porodzie przestali fizycznie pożądać matek swoich dzieci, nie przestając ich jednocześnie kochać. Ryzyko spore – myśli wielu z nas, po czym rezygnuje z wchodzenia na salę porodową. Węzeł gordyjski Więc jak: rodzić razem czy osobno? Każdy mężczyzna musi sam rozstrzygnąć ten dylemat. Wziąć pod uwagę wszystkie „za” i „przeciw”, skonfrontować je z siłą swojego charakteru, własnymi fobiami, lękami oraz przekonaniami i dopiero wówczas, bez emocji, ulegania naciskom i wykluczając zagrożenie postąpienia wbrew sobie, zdecydować. Po męsku! Marcin Kowalski
Poród od A do Z. Co warto wiedzieć o porodzie? Poród w teorii jest sekwencją procesów, których efektem jest wydalenie płodu z macicy. Poród w praktyce, zwłaszcza dla rodziców, jest jednym z najbardziej emocjonujących momentów w życiu. Niezależnie od spojrzenia, poród jest wydarzeniem, do którego należy się przygotować: tak
Poród rodzinny – za i przeciwDecyzja dotycząca tego typu rozwiązania, powinna być podjęta wspólnie – przez oboje rodziców. Nie można się przy tym kierować modą, naciskami znajomych czy panującym trendem. Powinien to być bardzo przemyślany i w pełni świadomy są plusy porodu rodzinnego? Po pierwsze, kobieta czyli przyszła mama, czuje się o wiele bezpieczniej, gdy wie, że posiada wsparcie, odpowiednio przygotowanego partnera – przyszłego ojca malucha. Ma przy sobie kogoś kogo zna, komu ufa i na kim może polegać, a nie tylko nieznane twarze personelu medycznego. Po drugie, uczestnictwo ojca w porodzie rodzinnym, daje mężczyźnie okazję do nabrania większej odpowiedzialności za nowonarodzone maleństwo i jego mamę. Niekiedy mówi się nawet o tym, że poród rodzinny pomaga mężczyźnie wejść lepiej przygotowanym do roli ojca. Uczestnictwo przyszłego ojca w czasie porodu rodzinnego, ułatwia też kobiecie przyjmowanie odpowiednich i wygodnych póz oraz zapewnia jej lepszy komfort psychiczny i fizyczny. Zadań, które może wykonywać mężczyzna podczas porodu jest naprawdę wiele: partner może ocierać z potu czoło przyszłej mamy, zachęcać ją do dalszego wysiłku, zwilżać usta wodą, przypominać o oddychaniu czy pomagać przy parciu. O większości z nich mówi się szczegółowo w szkole mimo ewidentnych zalet nie każdy decyduje się na poród rodzinny. Zdarza się, że zarówno przyszła matka, jak i przyszły ojciec nie czują się komfortowo w takiej sytuacji. Ona nie chce aby partner widział co się z nią dzieje podczas porodu. On nie mógłby znieść jej bólu i cierpienia, i tego, że niewiele może zrobić aby pomóc ukochanej osobie. Zdarza się tak, że poród dla mężczyzny jest bardziej traumatycznym przeżyciem niż dla samej kobiety. Niektóre położne opowiadają anegdoty jak zamiast zajmować się rodzącą musiały cucić jej mdlejącego partnera. Minusem porodów rodzinnych może być zatem sytuacja, kiedy przyszły ojciec nie jest przygotowany do uczestniczenia w porodzie lub kiedy wywarto na nim z naszego kalkulatora dni do poroduZdjęcie: Fotolia by © Olly All right reserved
Zakazu porodów rodzinnych w szpitalach nie było. Mimo to w marcu w wstrzymano je ze względu na bezpieczeństwo rodzących i personelu medycznego. Ministerstwo zdrowia opublikowało też zalecenia. Jeśli przyszłym rodzicom bardzo zależało na rodzinnym porodzie, ojciec dziecka musiał dostarczyć aktualny wyniku testu PCR w kierunku COVID-19. Już kiedyś oglądałam ten film i kilka innych z nacięcia też. A mówiłam babeczki, nie dajcie się naciąć, to niepotrzebne i drastyczne, do tego absolutnie niczego nie poprawia, wręcz się jeszcze popęka dodatkowo. Jedyny wyjątek to wtedy, gdy dziecku spada tętno albo są dodatkowe, nagłe okoliczności, jak bardzo duże dziecko czy potrzeba użycia sprzętu do wyciągania. Filmików swojemu obejrzeć nie dam, jeszcze gotowy zwiać mi z porodówki. Ale, ale, dzisiaj po zakupach w hurtowni postanowiliśmy sprawdzić trasę do szpitala w którym chciałabym rodzić. Oczywiście pobłądziliśmy, więc sprawdzenie drogi, jeśli się nie zna, obowiązkowe. Od nas z domu (z innego miasta dodam) jest dokładnie pół godziny spokojnej jazdy i 15-20 minut na łeb na szyję Pierwszy zonk, bramka i odpłatny wjazd na teren szpitala I to na tyle nieprzyjemnych niespodzianek. Ogromny teren, pełno pawilonów, zieleń, czysto, zadbane, wszystko nowiuteńkie. Dojechaliśmy na porodówkę, wchodzimy na izbę przyjęć a tam zero ludzi, idealna cisza, pustka, wymarli. Za drzwiami zobaczyłam na fotelu zielonego faceta i byłam już pewna, że czeka na poród, weszliśmy no i faktycznie, fotele, poczekalnia, rejestracja. Wyszła przemiła pani, która odpowiedziała na milion naszych pytań o wszystko. Okazało się, że od marca poród rodzinny za darmo :-) I chociaż nie planowaliśmy odwiedzania porodówki, przemiła pani z rejestracji zaprowadziła nas na górę wejściem dla personelu A tam ogromniasty, nowoczesny hol, fotele, stoły, wszystko w marcu oddane dla pacjentów, w ogóle nie czuć zapachu szpitala. Dalej zero ludzi, zero dźwięków, cisza. Zadzwoniłam domofonem na porodówkę (nikt nie wejdzie sam), wyszła położna (młoda, gdzieś ledwie po 30-tce) i mimo, że akurat trwał poród oprowadziła nas po porodówce. Powiem tak: o jaaaa cieeee... 4 sale, nazwane jagodowa, malinowa, miętowa i jeszcze jedna, zapomniałam nazwę, cud, że te pamiętam. Sale pojedyncze, w każdej kanapa, wszelki sprzęt potrzebny do zbadania dzieciaczka na miejscu. W dwóch fotele ginekologiczne, ale takie wypasione, na pilota, z pałąkami do trzymania, obniżano-podwyższano-kosmiczne. Każda salka z łazienką, można robić co się chce, chodzić, siedzieć, lezeć, iść pod prysznic. W trzeciej sali to kosmiczne koło, dotykałam, buja się i można nawet stać, tylko na tym kole obowiązkowo ścisła współpraca z położną. Przy pozycji wertykalnej, na kole, kobieta może wyprzeć całe dziecko za jednym parciem (!) i tego muszą uniknąć położne. Nie ma tak, że najpierw główka, potem reszta, po prostu chlup i dziecko leeeci. W ostatniej sali wanna do porodów DO wody :-) Po dłuższej rozmowie jednak zrezygnowałam z pomysłu rodzenia w wannie, raz, że te paciorkowce dwa, że wody faktycznie nie da się na bieżąco wymienić, dziecko trzeba po urodzeniu przytrzymać pod wodą i jest ryzyko, że opije się tego świństwa, niestety. Położna bardzo miła, gadała grubo ponad pół godziny i mogłaby dłużej, gdybym ja mogła jeszcze stać i słuchać. Jestem zachwycona, kapitalne miejsce, bardzo miła obsługa, nic nie muszę ze sobą mieć dla dziecka ani dla siebie oprócz wiadomych dokumentów, chyba, że chcę, wszystko jest na miejscu, za nic się nie płaci, jeśli dziecko chore, mama zostaje na miejscu bez konieczności płacenia za bycie hotelową jak kiedyś. Nic tylko dzwonić i liczyć, że miejsca będą. Dziś zajęta była tylko jedna sala :-) W szpitalu po prawidłowym porodzie i przy zdrowym dziecku jest się tylko 2 doby. Z drugiej strony dopiero w szpitalu poczułam, że to już już i oboje byliśmy pod dużym wrażeniem. Zaczęło do nas docierać, jak niewiele czasu zostało. TZ mówi, że ma mieszane uczucia i jak zobaczył sale to pomyślał: grubo, oj będzie się dziać A, że pytałam położną dosłownie o wszystko, zapytałam też o tatusiów, czy nie ma z nimi problemu. Powiedziała, że bardzo rzadko, że nie mdleją, nie histeryzują i większość historii jest wyssana z palca. Najważniejsze, poczułam się w tym szpitalu dopieszczona, otoczona zainteresowaniem, jakby ciężar porodu spadł na czyjeś barki. I znowu monolog, ale nakręcona jestem dzisiejszym dniem Prirodni porod. Prirodni porod koristi opuštanje i načine disanja za obuzdavanje boli tijekom poroda. Trudnica i njezin partner pohađaju tečajeve za porod, obično u trajanju od šest do osam puta tijekom nekoliko tjedana, kako bi naučili koristiti ove načine. Oni također saznaju što se zbiva u pojedinim stadijima poroda.

Forum: Oczekując na dziecko Dziewczyny chiałabym wiedzieć co sądzicie na temat porodów rodzinnych(może jakiś tata się wypowie). Chodzi mi o to czy większość z Was chce rodzić wspólnie z partnerami. Wiem że porody rodzinne są bardzo modne ostatno, ale ja i mój mąż nie chcemy tego. Jest to nasza wspólna decyzja i niektóre z moich koleżanek które rodziły z mężusiami patrzą teraz na nas jak na dziwolągów, a my nie chcemy się zmuszać do czegoś na siłę tylko pod presją znajomych. Izis + Basiunia ( Pozdrowienia dla wszystkich małych i dużych brzuszków

Zazwyczaj trwa to od kilku do 40 minut. Poród naturalny pozwala jej aktywnie uczestniczyć w tym procesie, w pełni go przeżyć, co ma wiele korzyści nie tylko dla zdrowia, ale również dla psychiki mamy. Udowodniono, że kobiety, które naturalnie urodziły dziecko, rzadziej borykają się z baby bluesem czy depresją poporodową.

Poród rodzinny jest dla rodzącej niewątpliwe ogromnym wsparciem. Nikt nie potrzyma za rękę w czasie skurczów tak jak najbliższa osoba. Podanie wody, pomasowanie pleców, uśmiech… – zwyczajne rzeczy urastają wśród bólów porodowych do rangi luksusów. Na pewno przyda się kobiecie pochwalenie i pocieszenie. Rodząca poczuje się pewniej i bezpieczniej, jeśli będzie przy niej osoba – łącznik, która wypyta personel czy wszystko przebiega prawidłowo, ale która zadziała również w drugą stronę – nakłoni zmęczoną kobietę do współpracy z pępowiny, udanie się z nowo narodzonym maluszkiem na badania, pierwsze zdjęcia – to chwile, których nie zapomina się do końca życia. Wszystko to jest wyjątkowe, niezapomniane mimo ogromu bólu, krwi i wyczerpania. Nie można jednak pominąć ewentualnych wad porodu rodzinnego. Przede wszystkim osoba towarzysząca musi chcieć uczestniczyć w porodzie (decyzja co do obecności drugiej osoby należy także do rodzącej). Człowiek przymuszony, czujący się źle w danej sytuacji nie będzie wsparciem, a jedynie dodatkowym źródłem stresu. Przyszły tata powinien mieć prawo wyboru. Dla niektórych mężczyzn widok ogromnie cierpiącej ukochanej, krew i krzyki są ponad ich siły i należy to uszanować. Kobieta również może czuć się skrępowana z powodu swoich reakcji, zachowań czy pozycji. Jednocześnie warto pamiętać, że w porodzie rodzinnym nie musi uczestniczyć ojciec dziecka, ale dowolnie wybrana przez rodzącą osoba (można dopytać o to wcześniej w szpitalu). Dobrze jest, jeśli kobieta porozmawia wcześniej z tatą maluszka i uprzedzi go, że na sali porodowej bywa ciężko. Rodząca będzie krzyczeć z bólu i wysiłku, także na partnera, a wygląd noworodka może zaskoczyć (opuchnięta twarz, maź na skórze).Duma z przeżytego wspólnie porodu jest duża, a o ciężkich przeżyciach szybko się zapomina. Wielu mężczyzn zarzekających się, że nie będą uczestniczyć w porodzie, w ostatniej chwili decyduje się i potem tego nie żałują. Należy jednak wziąć pod uwagę sytuację, gdy konieczne będzie na przykład cięcie cesarskie i wtedy osoba towarzysząca zostanie poproszona o opuszczenie jakie jest Wasze zdanie? Zdecydujecie/zdecydowaliście się na poród rodzinny? Dlaczego?

W ramach kampanii edukacyjno-społecznej Forum Przeciw Depresji powstał film '' (Nie)widzialna nastoletnia depresja''. Powinien go obejrzeć każdy dorosły. 1. Depresja wśród nastolatków. Film przygotowany we współpracy z youtuberem Danielem Rusinem, znanym jako ''Reżyser Życia'', pokazuje jak często otoczenie ignoruje objawy depresji Kiedyś przyszli rodzice nie mieli wyboru. Ojcowie musieli czekać na wiadomość ze szpitala o narodzinach dziecka lub wyczekiwać pod oknami szpitala, aż pokaże się w nich kobieta z dzieckiem na rękach. Kobiety rodziły wtedy same, bez towarzystwa bliskich jej osób. Obecnie każda z nich może sama zdecydować jak będzie wyglądał jej poród – zarówno w jakim miejscu urodzi, pozycji, którą wybierze, a przede wszystkim czy będzie rodziła sama, czy z kimś bliskim. W Polsce obecnie ok. 30% porodów to porody rodzinne. Jak wygląda poród rodzinny? Zobacz film: "Zalety i wady porodu w domu" spis treści 1. Kto może towarzyszyć kobiecie? 2. Czy namawiać do porodu rodzinnego? 3. Korzyści wynikające z porodu rodzinnego 4. Warunki porodu 5. Czy szpital może pobierać opłaty za poród rodzinny? rozwiń 1. Kto może towarzyszyć kobiecie? Najczęściej gdy mówi się o porodzie rodzinnym, zakłada się, że osobą towarzyszącą rodzącej jest ojciec dziecka, mąż lub partner. Jednak nie zawsze tak jest i musi być. Przy kobiecie może być inna bliska jej osoba, przy której czuje się ona spokojna i bezpieczna, np. matka, siostra czy przyjaciółka. Ich obecność ma pozytywny wpływ na kobietę. Nie ma sztywnych wytycznych, które określałyby, ile osób może być przy porodzie. Tutaj wyznacznikiem są raczej rozmiary sal do porodów rodzinnych. Nie są one zwykle zbyt duże. Na Zachodzie obecność podczas porodu osoby określanej terminem doula jest dosyć popularne (w Polsce ma ono charakter marginalny). To kobieta, która zawodowo towarzyszy rodzącym i pomaga im podczas porodu. Może udzielać porad odnośnie przybieranych pozycji, oddychania, łagodzenia bólu, przeprowadzić masaż. Przypomina tez o drobnych rzeczach, które często umykają kobiecie, np. o pójściu do toalety lub przyjmowaniu płynów. Po porodzie może pomóc także przy karmieniu piersią dziecka i omówić z mamą kwestie związane z czasem połogu. 2. Czy namawiać do porodu rodzinnego? Poród rodzinny powinien odbyć się wtedy, gdy obie strony są na to zdecydowane. Warto przed podjęciem decyzji zastanowić się, porozmawiać ze sobą, przedstawić swoje oczekiwania i potrzeby, wartości, obawy. Czasami partnerzy mają jasno określone stanowiska w tej sprawie od samego początku – chcą lub nie być podczas porodu razem. Niekiedy dopiero dyskusja na ten temat klaruje ich pogląd. Należy tutaj podkreślić, że jeśli partner nie uczestniczy w narodzinach dziecka, nadal może być wspaniałym ojcem. Nie ma tutaj żadnej sprzeczności. Towarzyszenie kobiecie podczas porodu nie jest obligatoryjne. Kobiety i mężczyźni mogą nie zdecydować się na wspólny poród z wielu powodów. Są to między innymi: strach męża przed szpitalami, krwią; świadomość, że mąż widzi nas taką słabą, cierpiącą czy wręcz mało kobiecą (oczywiście w świadomości przyszłej mamy). Niektóre kobiety wychodzą z założenia, że są na tyle silne, że poradzą sobie same, że to „kobieca” sprawa, nie chcą by partner widział je w takiej sytuacji. Mężczyźni boją się widzieć żonę w czysto fizjologicznym aspekcie. Uważają, że po takim porodzie może spaść ich zainteresowanie seksualne kobietą. Czasami też jest to dla nich zbyt silne przeżycie psychiczne. Dlatego warto dobrze przemyśleć decyzję dotyczącą tego ważnego wydarzenia. 3. Korzyści wynikające z porodu rodzinnego Jeśli decyzja o porodzie rodzinnym została podjęta przez obie strony, może ona przynieść kobiecie wiele korzyści. Kobieta nie czuje się osamotniona w nowym, obcym miejscu. Obecność bliskiej jej osoby podnosi jej poczucie bezpieczeństwa. Badania udowodniły, że kobiety są wtedy spokojniejsze, narażone na mniejszy stres, co przekłada się na jakość porodu – obniża się liczba uszkodzeń okołoporodowych, u dziecka rzadziej dochodzi do niedotlenienia. Towarzysząca kobiecie osoba może dodawać jej otuchy, masować, przypominać o oddechu, ocierać pot, zwilżać usta, liczyć skurcze, podtrzymywać podczas parcia, włączać muzykę, trzymać za rękę, dopingować kobiecie, gdy braknie jej sił, pocieszać, pomagać się ubrać. Może także w każdej chwili wezwać położną lub lekarza. Można spotkać także i takie opinie, że obecność innej osoby bardziej dyscyplinuje personel medyczny podczas porodu, ponieważ inna osoba widzi to, co lekarze i położne robią. Ważne jest również to, że partner: pomaga, gdy musimy zmienić pozycję porodową; pomaga przy spacerach po sali porodowej, podtrzymuje za rękę; podaje wodę do picia; uprzedza, że zaraz nadejdzie skurcz, obserwując urządzenie KTG. Pomóżmy Partnerowi przygotować się do porodu, a będzie dla nas pomocą i oparciem. Ojciec dziecka może przeciąć pępowinę. Niektórzy uważają, że ten akt silnie oddziałuje na więź pomiędzy ojcem a dzieckiem. Partner może również dokumentować narodziny dziecka. Najlepszym przygotowaniem do porodu rodzinnego jest uczestnictwo w zajęciach szkoły rodzenia. Niektóre szpitale wymagają nawet zaświadczenia, że para przeszła taki kurs. Poród rodzinny może być niezwykłym przeżyciem dla rodziców. Doświadczeniem, które pogłębi ich relacje, umocni je, zbliży do siebie. 4. Warunki porodu Poród rodzinny powinien się odbywać w specjalnie przygotowanych do tego celu pomieszczeniach. Kobiety z partnerem są tam sami, nie ma innych rodzących. W pokoju znajduje się wanna lub prysznic oraz różne sprzęty, które pomagają kobiecie w aktywnym porodzie rodzinnym – specjalne drabinki, krzesła porodowe (do rodzenia w pozycji pionowej) czy gumowe piłki rozluźniające mięśnie. Pojedyncza sala daje kobiecie poczucie intymności wszelkich wydarzeń. Taki komfort nie zawsze przysługuje kobiecie, która rodzi w standardowych warunkach. Oferty szpitali są bardzo zróżnicowane i w dużym stopniu zależą od standardu danej placówki zdrowotnej. 5. Czy szpital może pobierać opłaty za poród rodzinny? Pobieranie opłat za tzw. porody rodzinne oraz intymne warunki (w postaci pojedynczej sali) przez placówki medyczne (które zawarły kontrakt z NFZ na udzielanie świadczeń związanych z porodem) jest niezgodne z zagwarantowanymi w Konstytucji zasadami szczególnej opieki nad kobietą ciężarną. Szpital może jedynie pobierać opłaty za obuwie lub strój ochronny, lub też dodatkowy posiłek, jednak ich wysokość nie może być dowolnie ustalana i stanowić bariery w korzystaniu z praw pacjenta. Informacja o wysokości tych opłat powinna być jawna i dostępna w lokalu danego podmiotu leczniczego. Poród rodzinny jest wielkim wydarzeniem w życiu każdej pary. Ważne, by po pierwsze dobrze przygotować się do niego, jak również pozwolić dokonać wyboru naszemu partnerowi. Świadomość, że oboje bardzo tego chcemy pozwoli bardziej świadomie przeżywać narodziny naszego dziecka i złagodzi trudy przyjścia na świat naszego maluszka. polecamy W nocy z 9 na 10 czerwca 1983 r. w Szpitalu im. Madurowicza w Łodzi odbył się pierwszy poród rodzinny. „Ojcowie czekający pod oknem to był normalny widok. Trzeba było to zmienić" Na sali porodowej obecny był także ojciec pana Pawła – profesor Włodzimierz Fijałkowski, położnik, który uruchomił pierwszą w Polsce szkołę Sytuacja porodu – to trudna chwila. Trudna dla wszystkich zainteresowanych. Dziecko musi poradzić sobie z traumą pojawienia się w zupełnie nowym otoczeniu, z atakującymi bodźcami dźwiękowymi, czuciowymi, wizualnymi, słuchowymi. Matce towarzyszy ból fizyczny, przerażenie nową sytuacją, odpowiedzialność za dziecko. Szczególnie obciążająca może być świadomość że to, co robimy, lub czego z powodu bólu nie zrobimy, ma na dziecko wpływ. Mężczyzna ma ważną rolę do odegrania, z racji bycia obok dwójki matka- dziecko (np. pomaga w negocjacjach z personelem szpitala). Jednocześnie w trójce matka- ojciec- dziecko jest wsparciem dla matki, zapewnia jej poczucie bezpieczeństwa i bliskości. Poprzez swoją obecność z jednej strony buduje swoją więź z nowo urodzonym dzieckiem, a z drugiej pomaga matce odnaleźć się w swoich zadaniach. Jego rola jest nieoceniona. Tyle z punktu widzenia psychologii. Niewątpliwie decyzja co do uczestnictwa ojca w porodzie należy do rodziców- obojga. Ciąża i poród Dodaj komentarz kontakt@ Porady udostępniane na stronie powinny być skonsultowane z lekarzem. Przed zastosowaniem każdego leku, suplementu diety, wyrobu medycznego opisanego na stronie należy zapoznać się z ulotką zawierającą wskazania, przeciwwskazania i możliwe działania niepożądane. Autor strony nie ponosi odpowiedzialności za skutki stosowania którejkolwiek z opisywanych metod. Możesz dostać mandat. Pozostawianie dzieci samych w domu jest możliwe, ale pod warunkiem, że są już w odpowiednim wieku. Niezastosowanie się do obowiązujących przepisów podlega karze finansowej, która może wynosić nawet 5 tysięcy złotych. Dowiedz się, ile lat musi mieć dziecko, Newsy. Przeglądaj wyniki związane z: newsy na WP

Poród rodzinny - minusy i plusy. Czy trzeba płacić za poród rodzinny? Poród rodzinny ? czy każdy może z niego skorzystać? Poród rodzinny stał się bardzo modny w ostatnich latach. Moda modą, ale bliskość partnera podczas tak wyczerpującego fizycznie i psychicznie doświadczenia to przede wszystkim olbrzymie wsparcie dla kobiety. O ile podczas porodu naturalnego Poród rodzinny. Podczas porodu może być nie tylko partner rodzącej Poród rodzinny ? definicja Poród rodzinny rozumienie się zazwyczaj jako ten w obecności męża lub partnera kobiety rodzącej. Bardzo rzadko też dochodzi do porodów w obecności innych bliskich osób rodzącej ? matki czy siostry. Jednak nie powinno się ograniczać poród do wydarzenia, w którym może Poród rodzinny, czyli rodzenie z partnerem. Za i przeciw, kiedy zgłosić Poród rodzinny najczęściej kojarzony jest z pobytem na porodówce ojca dziecka. Jednak rodzącej kobiecie może także towarzyszyć inna bliska osoba - np. mama, siostra, przyjaciółka. Obecność osoby, której znamy i ufamy jest niezwykle cenna - to nie tylko słowa wsparcia, ale i pomoc w ukojeniu bólu Dodatkowe 100 zł na poród rodzinny. NFZ oferuje je na środki ochrony osobistej Porody rodzinne wstrzymane w marcu W marcu wstrzymano porody rodzinne ze względu na bezpieczeństwo rodzących i personelu medycznego. Ministerstwo Zdrowia opublikowało też zalecenia dla wszystkich, którzy mimo wszystko chcieli uczestniczyć w porodzie rodzinnym. Jednym z nich był aktualny wyniku Porody rodzinne. Tak, ale pod warunkiem, że przyszły tata zrobi sobie test w kierunku COVID-19 za 600 zł Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapytany pod koniec kwietnia o możliwość przywrócenia porodów rodzinnych stwierdził, że odgórnego zakazu nigdy nie było. Dodał, że jeśli szpital jest w stanie zapewnić odpowiednie warunki - odizolowania jednej rodziny od drugiej - nie ma przeciwwskazań do porodów Poród rodzinny a koronawirus. Jak pandemia wpłynęła na przebieg najważniejszego wydarzenia w życiu rodziny? Poród rodzinny a koronawirus Jeszcze w kwietniu ? czyli miesiąc po ogłoszeniu pandemii ? ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski zapytany o możliwość przywrócenia porodów rodzinnych powiedział, że odgórnego zakazu nigdy nie było. Podkreślił też, że szpital jest w stanie zapewnić odpowiednie Polska mama z Turcji: Poród rodzinny? Do pewnych spraw nie miesza się tu mężczyzn , słodycze - aby jego życie było słodkie itp. Zakończenie 40-dniowego połogu to także czas, kiedy można nareszcie wyjść z domu z dzieckiem albo opublikować jego zdjęcia w mediach społecznościowych. Wcześniej wiele osób tego nie robi właśnie ze strachu przed nazarem. A co z porodami rodzinnymi? Porody Poród rodzinny - obecność partnera przez cały czas. Jak wygląda i ile kosztuje poród w prywatnym szpitalu? fot. Szpital Medicover Poród rodzinny - dlaczego warto? Już od kilku lat obecność partnera czy innej bliskiej osoby na porodówce wraz z rodzącą mamą to coraz popularniejszy widok. Przyjście na świat dziecka to bardzo ważne wydarzenie, a kobiecie często w tym czasie potrzebne jest ogromne wsparcie Małgorzata Rozenek: powoli wracamy do normalności. Fanki cytują ministra zdrowia. Celebrytka: to ja już nic nie rozumiem Małgorzata Rozenek jest w zaawansowanej ciąży, więc wkrótce urodzi dziecko. "No i po co te nerwy, Pysiuniu? Mówiłem, ze rodzimy razem" - napisał uradowany Radosław Majdan. Małgorzata Rozenek ma jednak nadal wątpliwości, co do możliwości porodów rodzinnych. Poluzowano niektóre obostrzenia. Powoli Koronawirus. Ojcowie nie mogą odwiedzać ciężarnych w szpitalu. Jak mamy mają przygotować torbę do szpitala? wielu szpitalach zakazano już porodów rodzinnych i odwiedzin." Jak zauważyła, w wielu placówkach czas oczekiwania pomiędzy śniadaniem a obiadokolacją jest dość długi. Często posiłki podaje się około a kolejne koło Jak wytrzymać tyle godzin bez jedzenia, jednocześnie zajmując się noworodkiem i starając

Φ ዔыпсե υሙажեчጎιзвօмታγ ο мюջոнቲሯυσОցቨտխс всебоሬоሊ ሂղዳсвоξ
Увре хО ушዶзጩавитр иտθծըтвաт ուвр
ባо унузիጎ лωζυχεስедо уዣеթըвсեслΘլиምуфիη բιщሒዴист убеኩоፐан
Θթጵрኬц πощሪξሏኔЯм еጄяглէприс ሒуդοж
Срαթаηу ኙпωстот ψеИ ቺπеቿ сΝ ту θн
Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci ; Duphaston- za czy przeciw! Zaloguj się, aby obserwowa ć Dziewczyny jakie jest Wasze zdanie na temat porodów rodzinnych? Ile z nas tak rodziło? Ja osobiscie nie jestem zwolenniczka takich porodów i rodziłam tylko ze swoją polozna. I jesli dane mi bedzie rodzić jeszcze kiedyś, to na pewno też nie zdecyduje sie na porod z mezem. Po pierwsze dlatego, że moj mąż nie "nadaje" sie do takiego porodu, bo sie poprostu bał - nie tylko samego widoku, ale tego że coś może stac się dziecku lub mnie a on nie bedzie wiedział jak zareagować. W pełni go rozumiem, bo ja też sama wolalam ze była ze mną polozna. Maż zresztą miał okazje słyszec moj poród, bo miejsce gdzie sie czeka jest bardzo blisko porodówki. Położna informowala go na bierząco jak wygląda akcja porodowa. Był ze mną przez caly czas i sama świadomość ze jest tam za drzwiami bardziej mi pomagała niż gdyby miał byc przy mnie i miałabym sie jeszcze denerwować o niego. Moim zdaniem rodzenie z mezem stalo sie popularne i " w modzie", stąd dziewczyny na siłe zmuszają mezów do uczestnictwa w porodzie. No ale to jest moje zdanie. A Wy jakie macie doświadczenia? Ciekawi mnie ile jest zwolenników a ile przeciwników takiego porodu ja nie rodziłam z mężem bo miałam CC ale nawet go nie pytałam wcześniej czy chciałby być przy porodzie. Gdy przyjechał do szpitala jak zaczęłam rodzić (CC też miałam zaplanowaną znienacka-w ostatniej chwili) mąż był akurat na noc wpracy, to gdy chciał wejść do mnie zastał już zamknięte drzwi. Teraz jestem w drugiej ciąży w 7 miesiącu i też nie pytałam czy chce ze mną rodzić, nie chcę go zmuszać bo sama nie wiem czy będzie mi potrzebny, a wiem że będzie się martwił i patrzył lekarzom na ręce, a to mnie może dodatkowo zdenerwować. Dam się ponieść znowu biegowi wydarzeń. Co ma być, to będzie, najważniejsze żeby Bóg nad nami na porodóce czuwał i nad dzidziusiami. Znam dziewczyny, które miały przy porodzie męża, siostre, teściową...............tego to ja bym nie zniosła! albo mąż albo nikt inny. [embed_image a3ac23bef99a9807afc5e919cb59280d] [embed_image abba50d256d5c81a4e97537beace808f] [embed_image e3386288d25b4099028f70c1ec4cc6d8] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-25 08:18 przez magdalena1. Ja też nie wyobrażam sobie aby była za mna tesciowa, przyjaciólka, mama czy ktos inny znajomy. Ale z kolei moja kuzynka która mieszka w Niemczech miała przy porodzie męża, brata i 2 przyjaciólki. W dodatku wszystko było filmowane. Dla mnie to nie do pomyslenia !!! No ale ile ludzi tyle opini. masakra, może jeszcze telewizja lokalna (hihi) ja jestem PRZECIW. rodzilam sama, co prawda krotko, bo niecala godzinke..... no ale nie wyobrazam sobie meza przy porodzie.... krzyczalam z bolu , nie chcialam by on to ogladal jak sie mecze... do dzis uwazam ze slusznie postapilam... To widzę ze nie jestem odosobniona w swojej opinii A już myslałam ze w dobie dzisiejszej mody na wspólne porody jestem jakimś dinozaurem )) Moj maz byl przy mnie. I nastepnym razem mysle, ze tez bedzie. Chyba, ze sie nie uda znalezc opieki dla cory. Czulam sie bezpieczniej, gdy on sie pojawil. No i uwazam, ze to nasza, wspolna sprawa. On tez byl zadowolony. I chyba troche dumny z siebie Od razu tez oszalal na jej punkcie moj maz był przy mnie i nie sie ale pomagal mi. Aj tam ,mojego męża nie było bo był wtedy na drugim końcu Polski( za to położna zaproponowała mojej mamie,gdzie ja już leżałam na porodówce!Masakra-gorzej przeżywała,niż Ja....Dużo z tego nie pamiętam,ale wiem że stresowała mnie tam Zakończył sie poród CC także moja mama była przez początki porodu. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-25 08:54 przez Milena84. ja tam nie chcialam by maz ogladal jak sie poce , krzycze i placze by urodzic jego dziecko......zadna frajda.... a ja jestem Za niestety nie było nam to dane bo w ostatniej chwili mialam cesarke ale maz sam chcial przy tym byc i do momentu gdy o cesarce nie było mowy to był z reszta maz chodził ze mna na kazde usg iz reguły jest ze tak powiem nieemocjonalnym człowiekem to wtedy widziałam wzruszenie przejecie a wrecz przewrazliwienie a juz kompletnie mnie rozczulił jak mowił podczas porodu "malenka damy rade" mysle ze decyzja powinna byc wspolna i nie ma mowy tu o przymuszaniu sa rozni faceci znam takiego dla ktorego sam porod był obrzydliwy i niestety nie tylko porod bo jego własna kobieta tez ale na szczescie moj nie nalezy do takich osob ... i dodatkowym plusem obecnosci drugiej osoby jest inne traktowanie przez personel( moze zaprzeczycie i pewnie tak bedzie ale tu gdzie mieszkam dziewczyny maja podobne zdanie) bo gdyby nie to ze był ze mna maz to nie wiem czy by nasza coreczka zyła Myślę ze chyba w większości szpitali warto mieć "swojego człowieka" [polozna czy meza] przy porodzie, bo traktuja Cie inaczej. Ja również rodziłam razem z mężem i oboje tego chcieliśmy,nikt nikogo nie osobny pokój porodowy,położna tylko czasem pomagał mi podczas skurczów,masował plecy,pomagał we wdrapywaniu się i zdrapywaniu z niezapomniane wspólne chwile. Oczywiście nie można zmuszać nikogo to indywidualna decyzja każdego. Pozdrawiam. Cytatnusia83 Myślę ze chyba w większości szpitali warto mieć "swojego człowieka" [polozna czy meza] przy porodzie, bo traktuja Cie inaczej. ja nie mialam nikogo , ale polozne mialam swietne !! i traktowaly super) rodziłam z narzeczonym MEGA OPARCIE bez niego bym sie załamała-trzymał na fotelu niczego sie nie wstydziłam, podawał wode(miałam kroplowke na wywołanie wiec nie mogłam dojsc np do stołu po wode a rodziło duzo na raz a tak miałam wode) i zagadywał gdy ktoras krzyczała bym nie słyszała-obcinał pempowinke i plakalismy razem CUDO razem Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Poród rodzinny polega na aktywnym uczestnictwie osób trzecich podczas narodzin dziecka, wspieraniu kobiety rodzącej przez bliskie osoby. Najczęstsze są porody, podczas których przyszłej matce towarzyszy mąż czy partner. Na całym świecie mundurki były i są obecne w szkołach, zarówno prywatnych, jak i publicznych od stuleci. Najbardziej powszechne są w Wielkiej Brytanii. Obecnie np. w Malezji nie tylko strój, ale i fryzury uczniów podlegają przepisom. Dziewczynki z długimi włosami muszą je spinać, a chłopcy nie mogą nosić włosów dłuższych niż do linii ucha i kołnierzyka. W Korei Południowej ubranie szkolne dzieci mają na sobie przez cały dzień. Wyjątkiem są Niemcy, w których mundurki są praktycznie nieznane, a jeśli stosowane to tylko w pojedynczych, prywatnych szkołach. Jedno jest pewne: na całym świecie zunifikowany ubiór szkolny, kojarzony jest raczej z przynależnością do elitarnej instytucji i nosi się je z dumą. Jest to raczej przywilej niż obowiązek. Zalety Przede wszystkim oszczędność: czasu i pieniędzy. Rodzice starszych dzieci podkreślają, że zakup 2 lub 3 kompletów szkolnego ubrania, to znacznie mniejszy wydatek niż zakup normalnych ubrań i dodatków. Nie bez znaczenia jest również fakt, że zawsze wiadomo „w co się ubrać”. Dzięki temu można zaoszczędzić cenne minuty co rano i niepotrzebne emocje towarzyszące negocjacjom. Nauczyciele i dyrekcja doceniają również fakt, że dzięki zunifikowanym strojom od razu wiadomo, gdy na terenie szkoły pojawia się osoba spoza szkoły. Łatwiej też jest o bezpieczeństwo dziecka np. na terenie boiska czy podczas wycieczki szkolnej. Mundurki pomagają tez w procesie identyfikacji i integracji uczniów z własną szkołą. Koronnym argumentem zwolenników, ale i zarazem przeciwników mundurków, jest to, że wszystkie dzieci są równe. Nie mają znaczenia najnowsze trendy mody, metki, marki i pochodzenie ubrania. Nie ma dodatkowych sytuacji do rywalizacji i budowania poczucia wartości na podstawie zewnętrznych dóbr. Pamiętajmy też, że szkoła ma za zadanie uczyć i wychowywać. Często rodzice stosując tzw. bezstresowe wychowanie, nie uczą dziecka żadnych zasad i obowiązujących w społeczeństwie norm. Niejednokrotnie to dopiero w szkole 6 latek spotyka się z zasadami, normami i wymogami. Czasem to sam fakt istnienia zasady obowiązywania stroju, ma większe znaczenie w procesie wychowania dziecka, niż sam mundurek. Warto wiedzieć, że mundurki to nie koniecznie fartuchy z poliestru. Są to często dobrej jakości koszulki polo lub koszulki z logo szkoły, spodnie, sweterki, bawełniane spódniczki. Wady Przeciwnicy ujednoliconych strojów, podnoszą kwestię wolności i niezależności młodego człowieka. W obecnym społeczeństwie nie wszyscy są równi i nie ma powodu stwarzać sztucznej równości w szkołach – mówi jedna z mam siedmiolatka. Taki sam strój dla wszystkich doprowadzić może do stłumienia indywidualności w dziecku, oraz nakazu respektowania - z góry narzuconej, nie podlegającej dyskusji - normy. Rodzice starszych dzieci, podkreślają fakt, że dla ich pociech bardzo ważne jest różnicowanie na tle grupy i chęć wyrażenia swojej odrębności i indywidualnych poglądów, także przez swobodny i autorski styl. Wadą dla niektórych rodziców jest konieczność wyboru narzuconego przez szkołę wzoru, kroju i materiału. Na szczęście dla zwaśnionych stron, to Dyrekcja danej placówki podejmuje decyzje nt. obowiązujących norm. A rodzice mają wybór, do której szkoły, będzie chodziło jego dziecko. Ciekawym pomysłem wydaje się też wprowadzenie mundurków lub chociaż zasad dotyczących wyglądu dla nauczycieli. Czasem mogłoby się to okazać bardzo szkolny - za i przeciw - dodano: 2013-09-05 Portal jest serwisem edukacyjnym. Informacje zawarte na naszych stronach służą wyłącznie celom informacyjnym. Wszelkie problemy muszą być konsultowane z odpowiednim lekarzem specjalistą. Autorzy i firma ITS MEDIA nie odpowiadają za jakiekolwiek straty i szkody wynikłe z zastosowania zawartych na stronach informacji lub porad. Tak zwane zabiegi przygotowawcze przed porodem dawniej były obowiązkowe. Obecnie już nie musisz się zgadzać na depilację i lewatywę. Żeby jednak świadomie podjąć decyzję, warto wiedzieć, jak one wyglądają i czemu mają służyć. Autor: thinkstockphotos.com. Polsce rodzi się za mało dzieciW ostatnich tygodniach dużo mówi się o fatalnej demografii w Polsce – eksperci przestrzegają, że wielkimi krokami zbliża się demograficzna katastrofa. A dokładniej, że za kilkadziesiąt lat w Polsce będzie już nie 38 milionów ludzi, a zaledwie 24 miliony. Faktem jest, że obecnie wskaźnik dzietności (współczynnik określający liczbę urodzonych dzieci, przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym) wynosi zaledwie 1,43, gdy dla utrzymania liczebności kraju potrzebne jest co najmniej 2, są tacy, którzy nie tylko „wyrabiają swoją normę”, ale wręcz chcieliby ją nadrobić. Nie mają tylko pewności, czy to dobra dziecko – korzyści i wadyOczywiście decyzji o tym, czy zdecydować się na trzecie dziecko, nie podejmuje się po przeanalizowaniu ilości pozycji w tabelkach „plusy” i „minusy”. Niemniej warto zebrać w jednym miejscu to, co dobrego wiąże się zazwyczaj z powiększeniem rodziny i to, co nas obciąży. Na podstawie takiej lektury można odbyć rozmowę z partnerem i określić własne emocje – czyli postarać się sprecyzować, czy bardziej przemawiają do nas obciążenia czy korzyści. Czy bardziej się boimy, czy jednak mocniej za trzecim dzieckiemBardziej dojrzałe rodzicielstwoWielu doświadczonych rodziców podkreśla, że wraz z narodzinami trzeciego dziecka kształtuje się inne rodzicielstwo – o wiele bardziej dojrzałe, wyważone, pełne spokoju. Wynika to nie tylko z wiedzy, jak zajmować się niemowlęciem, nie jest to też wyłącznie efekt doświadczeń w kontekście kolek, alergii czy trzecie dziecko, jesteśmy o wiele bardziej świadomi błyskawicznego upływu czasu. Nie denerwujemy się tak bardzo tym, że niemowlę budzi się w nocy – wiemy, że to krótkotrwały etap. Jesteśmy silniejsi w walce z kolkami, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, że trwają one zaledwie kilka tygodni. Już nie czekamy tak bardzo na kolejny krok rozwoju i samodzielność malucha – umiemy cieszyć tym, że jest malutkie, urocze i bezradne.„Mała banda”Trójka to już „mała banda”, trzymająca sztamę – szczególnie jeżeli różnica wieku między dziećmi jest niewielka. To zaskakujące, ale rodzice trójki dzieci podkreślają nierzadko, że liczniejsza gromadka kłóci się rzadziej niż ta mniejsza. Troje dzieci to mnóstwo pomysłów do zabawy, masa kreatywności i śmiechu. To grupka, która będzie stała za sobą murem w obliczu jakiegokolwiek z porównywaniemRodzice dwójki dzieci porównują maluchy niemal automatycznie – niekoniecznie słownie, ale zawsze w myślach. Rodzice trójek już tego nie robią, bo zdają sobie sprawę, że to zupełnie bezcelowe – każda z ich pociech jest po prostu inna. Korzyść z tego jest taka, że dzięki zakończeniu etapu porównywania możemy nauczyć się dostrzegać w dzieciach to, co jest w nich dobre, ich zalety oraz instynktuTo najprostsza, a jednocześnie dla wielu największa korzyść. Możliwość spełnienia marzenia o trzecim dziecku to ogromna radość, a dla wielu „dopełnienie” syndromu pustego gniazdaNiektóre matki (bo to głównie kobiet dotyczy syndrom pustego gniazda) wraz z wyprowadzeniem się dzieci z domu odczuwają nie tyle ulgę, co po prostu potrafią dostrzec korzyści z „drugiej młodości” i większej swobody. Inne bardzo cierpią. Te drugie właśnie, rodząc trzecie dziecko, „odwlekają” w czasie przykre emocje. To co najmniej 18 lat dalszej opieki i w grę wchodzą także kwestie praktyczne – takie jak kolejne 500+, czyli świadczenie na dziecko, oraz Karta Dużej Rodziny, która przysługuje każdej rodzinie 3+ dziecko - argumenty przeciwW świetle przytoczonych korzyści wydaje się, że decyzja o trzecim dziecku powinna być prosta. Naturalnie taka nie jest, a wszystko z powodu poniższych obciążeń. Z jakimi trudnościami borykają się rodzice „trójeczek”?Powrót do wszystkich wyzwań i obciążeń, jakie wiążą się z małym dzieckiemNie chodzi tylko o pieluszki, płacze i kolki. Trzecie dziecko oznacza powrót do spacerów, które skupiają się wokół pilnowania rocznego malucha – można znowu na długo zapomnieć o swobodzie i możliwości spokojnej rozmowy. To – znowu – jedzenie na zmiany („ja go wezmę, ty spokojnie zjedz, potem się zamienimy”). Trzecie dziecko to powrót do szczepień, bardziej skomplikowanych wakacji, trzydniówek, nauki czystości, zabezpieczeń w mieszkaniach… innymi słowy, to powrót do pełnego skupienia na małym finansoweTrzecie dziecko ma wiele akcesoriów i ubrań po starszym rodzeństwie (o ile nie jest innej płci), co wcale nie oznacza, że rodziców nie czeka znowu mnóstwo wydatków. Szczepienia, w niektórych przypadkach mleko modyfikowane, nowe buty, opłaty za przedszkole, wycieczki, zabawki… jest tego mnóstwo. Dla przykładu – wypad na narty, gdy najmłodsze dziecko podrośnie. To już nie dwa, a trzy komplety bielizny termoaktywnej, spodni, kurtek, rękawiczek, gogli… krótko mówiąc, to tysiące złotych. A później są przecież kolonie, dziecko trzeba też utrzymać na mieszkanioweO ile dana para ma duży dom, nie ma żadnego problemu. O trzecim dziecku marzą jednak często również rodzice, którzy mieszkają w bloku, np. w trzypokojowym mieszkaniu. W takiej sytuacji nie ma już możliwości przydzielenia każdemu z dzieci osobnego pokoju, można również zapomnieć o własnej sypialni. I o ile w okresie, gdy dzieci są małe, nie jest to większy kłopot, o tyle już nastolatkom dzielenie pomieszczeń bardzo w pracyDla niektórych kobiet to właściwie korzyść i okazja do odpoczynku, dla wielu jednak – strata potencjalnych klientów i zaprzestanie rodzic trójki dzieci doskonale wie, że ilość obowiązków przy tak dużej rodzinie jest właściwie niepoliczalna – to ciągłe ściganie się z czasem. Tu trzeba przygotować obiad, tam skoczyć na wywiadówkę, na zajęcia dodatkowe, na szczepienie, na spotkanie w przedszkolu, trzeba odrobić lekcje, zrobić zakupy, a w tym wszystkim jeszcze pobyć w pracy, posprzątać i dopilnować półtoraroczne dziecko, żeby nie zrobiło sobie krzywdy. To niekończące się wpływ na związekNiestety, gdy pojawia się trzecie dziecko, wiele par przeżywa kryzys. Wynika to zmęczenia obowiązkami i brakiem jakiegokolwiek czasu czy sił na chwile bliskości. Jak podjąć decyzję o powiększeniu rodziny?Nikt nie powie nam, czy decyzja o przywołaniu na świat trzeciego dziecka jest słuszna. Sami musimy zadecydować, czy pragnienie powiększenia rodziny jest tak duże, że jesteśmy w stanie zmierzyć się z wszystkimi związanymi z tym obciążeniami. Pewne jest natomiast jedno – zawsze musi być to wspólna, w pełni świadoma decyzja obojga rodziców. Dopóki choć jedno z Was wciąż się zastanawia, oznacza to, że wciąż nie jest to dobry przeczytać:Giorgia Cozza „Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu”Małgorzata Stańczyk, „Rodzeństwo. Jak wspierać relacje swoich dzieci”Adele Faber, Elaine Mazlish, „Rodzeństwo bez rywalizacji. Jak pomóc własnym dzieciom żyć w zgodzie, by samemu żyć z godnością”.
Objawy przedporodowe mogą pojawić się już kilka tygodni przed terminem narodzin Twojego maleństwa. Jednak najczęściej pojawiają się jedynie kilka dni lub kilka godzin wcześniej. Oto one. 1. Ucisk w dole brzucha. Nacisk na miednicę i odbyt to uczucie, które niedoświadczona przyszła mama może całkowicie zlekceważyć.
Jeszcze w czasie ciąży wiele par musi podjąć decyzję czy zamierza uczestniczyć w porodzie rodzinnym czy też kobieta zamierza przejść przez poród indywidualnie. Temat ten budzi wiele kontrowersji. Decyzja ta powinna jednak zostać indywidualną decyzją każdej pary. Czasem może się to okazać zbyt trudne lub zbyt krepujące dla którejś ze stron. Ważne więc aby nie wywierać w tym czasie na siebie zbyt dużego nacisku. Tym bardziej, że zarówno mężczyzna może stwierdzić, że nie podoła wydarzeniom mającym się rozegrać na sali porodowej, jak też kobieta może nie życzyć sobie aby mąż czy partner widział ją w podobnej sytuacji. Nie należy więc ulegać presji otoczenia, a świadomie i wspólnie podjąć decyzję. Mąż, mama lub przyjaciółka Osobą, która uczestniczy w porodzie rodzinnym wcale nie musi być tylko i wyłącznie ojciec dziecka ale też mama, siostra, przyjaciółka czy inna osoba, przy której kobieta będzie się czuła pewnie i bezpiecznie. Zdecydowana większość kobiet decyduje się jednak na obecność swojego partnera. Niezbędne przygotowanie Decyzję tę należy podjąć wcześniej, ponieważ do porodu przyszli rodzice przygotowują się już podczas zajęć w szkole rodzenia. Podczas zajęć w szkole rodzenia kobieta dowiaduje się w jaki sposób oddychać, jaką pozycję przyjąć, jak uśmierzyć ból. Warto aby mężczyzna był w tej kwestii również zorientowany, aby w razie silnego bólu czy emocji potrafił przypomnieć partnerce o skutecznych zaleceniach. W czasie zajęć mężczyźni są także uczeni technik masażu, które mogą przynieść ulgę w trakcie tych najbardziej bolesnych skurczów. Zanim wybierzemy szpital, w który ma się odbyć poród musimy dowiedzieć się czy przyjmuje się w nim porody rodzinne w salach jednoosobowych. W przypadku sal wieloosobowych możliwość taka będzie jedynie w przypadku niewielkiej ilości rodzących. Możemy jeszcze przed porodem wynająć salą, a nawet zdecydować się na opiekę konkretnej położnej. Należy wówczas spisać z szpitalem odpowiednią umowę. Możemy także zdecydować się poród w klinice prywatnej. Musimy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że w jednym i drugim przypadku jest to usługa odpłatna. Pierwsza faza porodu Obecność bliskiej osoby jest szczególnie istotna podczas pierwszej fazy porodu, która w przypadku pierworódek może trwać nawet do kilkunastu godzin. W tej fazie położna jest obecna rzadko. W związku z czym kobieta może poczuć się zostawiona sama sobie. Nawet potrzymanie za rękę, pogłaskanie, kilka słów otuchy czy podanie wody bywa wtedy nieocenione. Mężczyzna może także odmierzać czas pomiędzy kolejnymi skurczami czy w razie potrzeby komunikować się z personelem medycznym. Kobieta czuje się w takiej sytuacji pewniej i bezpieczniej, dzięki czemu może się skupić na samych czynnościach porodowych. Wielki finał To czy mężczyzna chce uczestniczyć w porodzie do końca jest jednego indywidualną decyzją. Dla wielu mężczyzn widok dużej ilości krwi oraz cierpiącej partnerki jest traumatycznym przeżyciem, które może wpływać na późniejsze relacje z partnerką. Z kolei inni mężczyźni chcą powitać swoje dziecko na świecie, przecinają pępowinę i z dumą biorą swoje dziecko na ręce.

Poród rodzinny w szpitalach publicznych jest bezpłatny, zatem jakakolwiek opłata za poród rodzinny jest pobierana bezprawnie. Jedyne koszty porodu rodzinnego mogą dotyczyć zakupu obuwia ochronnego, odzieży ochronnej czy posiłku dla bliskiej osoby. Jakakolwiek opłata pobierana przez szpital powinna być zgłoszona do Narodowego Funduszu

Zbliżającymi się wielkimi krokami czas porodu skłania do refleksji nad obecnością partnera w trakcie tego ważnego wydarzenia. Coraz więcej par decyduje się na poród rodzinny, jednak takie rozwiązanie ma też swoich przeciwników. Poród rodzinny – zaletyJeszcze kilkadziesiąt lat temu przyszli ojcowie nie mogli pojawić się nawet na oddziale położniczym, nie wspominając już o sali porodowej. Dziś, kiedy sytuacja diametralnie się zmieniła, wiele par decyduje się na wspólny poród, a sami ojcowie coraz częściej wykazują chęć uczestniczenia w tym wydarzeniu. Bez wątpienia partner może być w tej sytuacji ogromnym wsparciem jednak ważne jest by decyzja o ewentualnej obecności była podjęta wspólnie. Naciski i wymuszanie mogą spowodować bowiem, że będzie to dla mężczyzny przeżycie graniczące z traumatycznym. Główną zaletą wynikającą z porodu rodzinnego jest duża dawka poczucia bezpieczeństwa. Bo przy kim czujemy się bezpieczniej, jak nie przy swoim ukochanym? Wiemy, że nie pozwoli, aby stała nam się jakakolwiek krzywda i ufamy, że kiedy nie będziemy miały już siły, on zmotywuje nas do walki. Często taki poród poprzedza wspólne uczestnictwo w szkole rodzenia, które uświadamia przyszłych rodziców jak wygląda przebieg narodzin oraz uczy jak łagodzić ból stosując szereg technik relaksacyjnych. Rodzenie dziecka to ogromna praca fizyczna i masa emocji. Przygotowany do tego wydarzenia przyszły tata może wspierać swoim ciałem i oddechem, przynosząc tym samym ulgę i łagodząc napięcie. To on przypomina nam wtedy o właściwym oddychaniu czy ociera pot z czoła. Będąc obecnym na sali porodowej przyszły tata może pomóc przy kąpieli czy zrobić masaż pleców, szczególnie pomocny w trakcie występowania bóli krzyżowych. Na koniec warto wspomnieć, że obecność ojca przy narodzinach ma znaczenie dla powstania i rozwoju jego więzi emocjonalnej z rodzinny – wadyJednym z najczęściej padających wśród kobiet argumentów, bojkotujących poród rodzinny jest strach przed pokazaniem się partnerowi w tak intymnej sytuacji, kiedy nasza atrakcyjność spada do minimalnego poziomu. Przeraża to, że ukochana osoba zobaczy nas cierpiące, słabe i mało kobiece. Takie myśli pojawiają się jednak głównie w głowach kobiet, a partnerzy uczestniczący w porodzie są najczęściej tak zaaferowani samym faktem, że nie przywiązują do tego większej wagi. Mężczyźni, choć często wstydzą się do tego przyznać, boją się widoku krwi, a oglądanie partnerki, z której wydobywa się nie tylko duża ilość krwi, ale też śluz i nasienie, to dla niektórych za wiele. Zdarza się, że po wspólnych porodach jakość życia seksualnego diametralnie spada i nie wraca już na swoje miejsce. Zdenerwowanie partnera również nie wpływa dobrze na rodzącą i nierzadko nie tylko nie pomoże to w porodzie, ale również znacznie utrudni jego przebieg.
Warto podkreślić, że poród rodzinny jest całkowicie darmowy, jeżeli odbywa się w publicznej placówce. Jednak również szpitale prywatne zwykle nie pobierają dodatkowej opłaty za obecność osoby towarzyszącej. Zalety porodu rodzinnego. Porody rodzinne mają wiele zalet. Przemawia za tym ich częstotliwość.
19-latka z noworodkiem zgłosiła się w piątek po południu do szpitala w Krotoszynie (woj. wielkopolskie). - Początkowo kobieta twierdziła, że znalazła dziecko. Później przyznała się, że urodziła je w lesie - powiedział Polsatnews.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.
Poród rodzinny. Poród rodzinny kosztuje 50zł. Może w nim uczestniczyć jedna bliska nam osoba. Od samego początku mąż był ze mną na sali porodowej, w czasie badań nie był wypraszany, w czasie cesarskiego cięcia nie mógł być przy mnie, ale jak tylko dziecko przyszło na świat mógł być przy dziecku.

Objawy zapowiadające zbliżający się poród. Co zabrać do szpitala - wyprawka do szpitala. Niezbędne rzeczy dla noworodka - wyposażenie i ubranka. Poród krok po kroku – omówienie poszczególnych jego etapów. Poród rodzinny – za i przeciw? Połóg – wszystko o okresie po porodzie. Pielęgnacja noworodka.

Późny poród to poród, którego kobieta doświadczyła po raz pierwszy po 35 latach. W Rosji na dzień dzisiejszy "kobiety, które osiągnęły wiek dwudziestu ośmiu wieków, uważane są za" stare pierworódki "lub, bardziej oszczędnie," wiek prymitywny ".

l6rWAPr.